Menu

Historia wsi Kochany

Kochany od paru wieków były przysiółkiem Rzeczycy Długiej. Osada Rzeczyca długa powstała w XV wieku, zwana była wówczas Górną Wielką lub Większą. Rozwój jej był dziełem magnackiego rodu Lubomirskich. Kochany były miejscowością przygraniczną – na północnym skraju wsi przebiegała granica pomiędzy monarchią austro-węgierską a cesarstwem rosyjskim. W miejscowości tej znajdowała się komora celna, a w pobliżu po drugiej stronie granicy dwa rosyjskie posterunki graniczne. Funkcjonowały tu między innymi:

• doskonale wyposażony młyn wodny,

• browar, 

• gorzelnia, 

• tartak,

• okazała karczma. 

Pod koniec XIX wieku w Kochanach znajdował się w Folwark Lubomirskich. Osada liczyła wówczas 66 ludzi zamieszkujących 13 domów. Parafią Kochan był Rozwadów. Po odzyskaniu przez Polskę Niepodległości, Kochany zachowały dawny charakter Osady Śródleśnej. Mieszkańcy wsi utrzymywali się z pracy na roli i w leśnictwie. W okresie niemieckiej okupacji Kochany wspierały partyzanckie oddziały, we wsi ukrywali się również uciekinierzy. 

Na skutek pomocy udzielonej partyzantom – Niemcy 30 Września 1942 roku przeprowadzili pacyfikację wsi, w której zamordowano 39 osób w tym 20 dzieci po czym wieś spalono. 

Po II Wojnie Światowej nastąpiła erozja wsi. Kochane zaczęły się wyludniać na początku XXI wieku we wsi mieszkało mniej niż 10 osób. Parafią dla Kochan po wojnie stały się Jastkowice. 

30 Września 1942 roku Niemcy spacyfikowali śródleleśną wioskę Kochany liczącą niespełna 80 mieszkańców. SS, żandarmeria i oddziały Wehrmachtu przy pięknej pogodzie, tego dnia z samego rana otoczyły wieś ze wszystkich stron. Wchodząc do niej, Niemcy strzelali do napotkanych ludzi i podpalali zabudowania.

Ocaleli tylko ci mieszkańcy którzy pracowali w polu lub wcześniej zdołali uciec. Napastnicy zrabowali inwentarz żywy i wartościowe przedmioty, a wieś niemal doszczętnie spalili. Spłonęło 17 zabudowań mieszkalnych i gospodarczych oraz stogi z niedawno zebranym zbożem. Kronikarz rozwadowskiego klasztoru zapisał pod datą 30 Września 1940 20 roku: 

“wieczór i dzisiaj widać pożary za Sanem… a 5 października 1942 roku odnotował: Kochany, Kruszyna i Goliszowiec miały zniknąć z powierzchni ziemi wskutek działań ekspedycji karnej względem grasujących “band”… po tym mordzie zwłoki ofiar najpierw pochowano w zbiorowej mogile, później je ekshumowano i pochowano na cmentarzach Woli Rzeczyckiej, Jaskowicah i Rozwadowie. Po wojnie na miejscu mogiły postawiono drewniany krzyż… 

Kiedyś, w czasie okupacji niemieckiej przy Kochanach było pastwisko a wokół rósł las sosnowy, za pasem sosen znajduje się mały cmentarz. Część grobów ogrodzona żelaznym płotem; metalowy krzyż; kamienny nagrobek z czerwonego piaskowca i na nim tablica z napisem: zginęli śmiercią tragiczną 29 Września 1942 roku Grabacka Stefania lat 39 Stęciwilk Ewa lat 40 Stęciwilk Jan lat 14. Pokój im duszom obok jeszcze 4 growy ale bez napisów. 

Kochany, wieś wśród lasów niegdyś przysiółek Rzeczycy Długiej miał niespełna 80 mieszkańców – dziś nie ma nawet 10. Stoi jeszcze kilka domów. Ludzie opuścili wieś, chłopi oddali swe gospodarstwa państwu za rentę. Młodych wessała przede wszystkim niedaleka ale przemysłowa Stalowa Wola. 

Na skraju lasu, w pobliżu zabudowań Krakowskich – zapewne ostatnich mieszkańców Kochan przy samej łące stoi ogrodzony łańcuchem kamienny pomnik skryty między dorodnymi tujami. Napisano na nim dedykację w 4 rocznicę upamiętnienia bitwy oddziału Gwardii Ludowej imienia Bartosza Głowackiego z Niemcami pod Kochanami dnia 22 października 1943 roku. Dawniej odbywały się tutaj specjalne uroczystości organizowane przez komunistyczną władzę i Związek Bojowników o Wolność i Demokracją. Teraz na nagrobku conajwyżej ktoś złoży kwiaty. Na nowo ożyło to miejsce w słoneczną niedzielę 29 października 2003 roku gdy zabrali się kombatanci oraz przedstawiciele lokalnych władz aby przypomnieć wydarzenia przed sprzed kilkudziesięciu lat i uczcić pamięć ich uczestników. Tego dnia na pomniku znalazła się nowa, z czarnego szlifowanego kamienia, tablica z dedykacją w hołdzie uczestnikom bitwy pod Kochanami. W 65 rocznicę Kombatanci i Społeczeństwo 22 października 2003.

Pogodne dni października 1943 roku Partyzanci Gwardii Ludowej wciąż głodni broni, zgromadzili się w rejonie Janików i Kochan w oczekiwaniu na sowieckiej zrzut. Miał nastąpić w nocy z 20 na 21 lub z 21 na 22 października . Niemcy z samolotów wyśledzili to zgrupowanie zaczęli bowiem pacyfikację Zasania . Okupant zgromadził znaczne siły policyjne – 25 pułk policji, 208 batalion policji ochronnej oraz wojsko – w sumie około 4000 ludzi. 

Akcję pacyfikacyjną głównie Północnej części Zasania rozpoczęto 18 października 1943 roku. Niemcy dzięki lotniczemu wywiadowi natrafili na partyzanckie zgrupowanie z którym postanowili natychmiast się rozprawić. Z początku partyzanci uzyskali przewagę nad niemiecką forpocztą, lecz wkrótce nadeszły posiłki niemieckie i słabo uzbrojone oddziały GL nie miały szansy na równą walkę. Musiały się wycofać i skierować w kierunku Kochan. Starcie pod Kochanami było najgłośniejszą akcją bojową 3 batalionu GL. W bitwie uczestniczył 3 batalion oraz część 4 batalionu. Najgorętszy ból rozgorzał na polanie leśnej koło wsi Kochany po kilkugodzinnej walce partyzanci zdołali się przedrzeć przez kordon obławy zginęło 5 partyzantów, a kilkunastu zostało rannych. Z powodu ran zmarł jeden z partyzanckich dowódców Antoni Paleń pseudonim Jastrząb.

Dziś garstka mieszkańców kochan pielęgnuje miejsce pamięci i przekazuje młodym pokoleniom ciężką prawdę o przeszłości tej pięknej śródleśnej osady.